piątek, 22 stycznia 2016

Nowy członek Joshua

Far from any road by momijiBon
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/1f/Canis_lupus_dingo_-_cleland_wildlife_park.JPG
 Imię: Joshua ( powszechnie znany jako Czerwony Kapturek)
Nazwisko: Collins
Wiek: 20 lat
Płeć: Mężczyzna
Partner: Brak i raczej nie zapowiada się by kogoś sobie znalazł.
Charakter: Joshua jest raczej samotnikiem. Nie rozgląda się za towarzystwem, ale i na nie narzeka. Ceni sobie wolność i niezależność. Najchętniej robiłby wszystko sam, ale od kiedy został liderem musiał się nauczyć współpracy, co nadal sprawia mu drobne problemy. Unika mówienia o sobie, ani o swoich problemach, za to momentalnie wyczuwa gdy kto inny się z czymś boryka. Jest odważny, nie boi się praktycznie niczego. Nie zalicza się jednak do tych aroganckich i przesadnie pewnych siebie. Nie, jest w nim miejsce na odrobinę pokory i samokrytykę. Jakby nie patrzeć nie zmienia się w lwa czy niedźwiedzia tylko psa. Wprawdzie dingo, ale psa. Przeważnie nie jest zbyt rozmowny, woli słuchać. Odzywa się dopiero gdy zajdzie taka potrzeba. Czasem jednak da się z nim normalnie porozmawiać. Wszystko zależy od tego w jakim jest nastroju, a kiedy jest w złym lepiej zostawić go w świętym spokoju i nie wchodzić w drogę. Nie znosi gdy coś idzie nie po jego myśli i łatwo się denerwuje. Mimo to ma sporo cierpliwości do członków swojego klanu. Tych drugich stara się ignorować na tyle na ile to możliwe. Lubi się włóczyć i często zapuszcza się tam gdzie innym odradzałby chodzić. Słabo stoi z empatią, jest trochę nieczuły więc ciężko mu zrozumieć innych, ale robi co w jego mocy by tego dokonać. Ma dość słabe poczucie humoru, czasem zdarza mu się powiedzieć coś śmiesznego przypadkiem. Jest uparty, gdy postanowi coś zrobić nikt i nic go od tego nie odwiedzie. Nie przyznaje się do tego, ale uwielbia adrenalinę i to ona często jest powodem jego wędrówek. Przekomarzanki, rozmowy i żarty zbytnio go nie bawią, ale szalone, niebezpieczne rzeczy... O tak, to go bawi.
Historia: Przeszłość Joshuy nie zalicza się do tych historii, które chętnie się wspomina, ale on nie narzeka. Zacznij może od tego, że jego ojciec był kryminalistą i właściwie całe dzieciństwo chłopaka przesiedział w więzieniu. Za co? Matka nigdy nie chciała o tym mówić i denerwowała się gdy syn zbyt nachalnie wypytywał o tatę. W ogóle nie za bardzo się ze sobą dogadywali. To znaczy... Było całkiem znośnie do puki Joshua nie poszedł do przedszkola. Przedszkolanki pytały dzieci jak się nazywają i poprosiły je by coś o sobie powiedziały. Oczywiście dzieci, jak to dzieci nie potrafiły sklecić nic sensownego wiec trochę im podpowiadała zadając jakieś bonusowe pytania. Kiedy przyszła kolej Joshuy i chłopieć lekko sepleniąc powiedział, że ma na nazwisko Collins kobiety popatrzyły na siebie z niekrytym zaskoczeniem albo i nawet niepokojem. Kiedy zapytały jak ma na imię tata bez zastanowienia powiedział ,,Jajden". Podczas gdy pierwsza uśmiechała się nerwowo druga oddaliła się gdzieś zadzwoniła. Dopiero po kilku latach Joshua zrozumiał, że rozmawiała z jego matką i to z powodu tego telefonu przeniosła go gdzie indziej.
O ile w przedszkolu było ciężko, to w podstawówce przeżywał istny koszmar. Jego rówieśnicy nic nie słyszeli o Jajden'ie Collinsie, ale ci starsi i niektórzy nauczyciele patrzyli na niego z jawną niechęcią. Polonistka ewidentnie oceniała go surowiej od reszty pomimo jego dysleksji.
Jako dziecko był dość niski i chudy. Do końca podstawówki niemal bezustannie uciekał przed starszymi lub większymi chłopakami. Miało to jednak kilka zalet. Nauczył się używać sprytu i swojej małej masy przeciwko sile przeciwników. Zaczęło się od włażenia na drzewa i wyskakiwania przed okna na parterze. W szóstej klasie potrafił tak uskoczyć przed pięścią napastnika by ten, zamiast niego, strzelił kolegę.
Całe gimnazjum i większość liceum wyglądały z grubsza tak samo, z tym że Joshua urósł i zaczął się konkretniej odgryzać. Często obrywało mu się za zbytnią brutalność wobec oprawców. Miał złą sławę, a większość ludzi zwyczajnie się go bała. Tym bardziej, że, w przeciwieństwie do Joshuy, wiedzieli kim jest jego ojciec. Między wszystkimi panowała jakaś dziwna zmowa milczenia. Tylko niektórzy, przeważnie nauczyciele, pomrukiwali coś w stylu ,,Jaki ojciec taki syn". Jednak po tylu latach maltretowania miał już to wszystko gdzieś. Miał nadzieję skończyć liceum, a potem pójść na studia. Wszystko zrujnował dzień w którym kilku chłopaków napadło na niego w drodze powrotnej do domu. Joshua był w podłym nastroju i w przypływie gniewu odgryzł jednemu ucho. Kiedy uciekali jeszcze przez chwilę trzymał je w zębach wściekle dysząc do puki nie zdał sobie sprawy z tego co się stało.
Popędził do domu, wparował do swojego pokoju i zamknął się na klucz wmawiając sobie, że to się nie stało naprawdę. W końcu kiedy już się trochę uspokoił otworzył drzwi i stanął przed niższą od niego o głowę, matką. Wpatrywała się w niego z szeroko otwartymi oczami. Mruknęła coś o tym, że ubrudził sobie twarz. Po paru sekundach dotarło do niego, że po powrocie domu nie umył twarzy. Nie dogadywali się, ale komuś musiał to powiedzieć.
Nie wyglądała na zbytnio zaskoczoną gdy usłyszała o odgryzieniu ucha człowiekowi. Jej reakcja ograniczyła się do wręczenia mu mapy z nakreśloną literą ,,x''  i pęku kluczy. Cały ten dzień był do tego stopnia pokręcony, że nawet się nie zdziwił gdy znalazł niemałą liczbę domków. W jednym z ich znalazł list od ojca z ,o dziwo, dzisiejszą datą.
Klan: Klan Obrońców Światła
Stanowisko: Generał
Miejsce w klanie: Alfa
Nick na howrse: Margo5





czwartek, 7 stycznia 2016

Nowy członek Raven



Imię: Raven
Nazwisko: Anderson
Wiek: 19 lat
Płeć : kobieta
Partner: Myśli,że w tym świecie nie ma takiego słowa jak "miłość",chociaż w głębi serca czeka na swego "księcia".
Charakter: Raven jest typową kobietą.Lecz jedno co ją wyróżnia to jej silna wola.Od dziecka lubiła dowodzić co już czyniło ją już dobrym przywódcą.Nie dawała za wygraną.Zawsze,gdy ktoś jej przeszkodził ona zbierała się i szukała innej drogi by dojść do celu.Na ogół jest spokojna,jednak czasami gdy komuś uda się ją wytrącić z równowagi to potrafi potrząsnąć ziemią,czyli po prostu się zdenerwować.Wtedy lepiej się do niej nie zbliżać i zostawić ją w spokoju.Uwielbia rozmowy ze swoimi przyjaciółmi,ponieważ to na razie jedna z jej najlepszych rozrywek.Lecz lepiej uważać na to co się mówi,szczególnie,gdy chowasz przed całym światem sekret,ponieważ ta oto kobieta potrafi wyczytać,czy ktoś kłamie czy nie.Umie tak kogoś zmanipulować by dana osoba nieumyślnie powiedziała to co akurat ukrywała nie mając zielonego pojęcia,kiedy,gdzie i jak to mógł to powiedzieć.Niektórzy mówią,że Raven ma serce z lodu i nikt nie potrafi go roztopić.Po części to prawda,ponieważ romantyczką to ona nie jest,jednak kiedyś było inaczej,lecz ona nie chce o tym mówić.
Historia: Raven miała nawet udane dzieciństwo.Oboje rodziców ją kochało,rozpieszczało,dawało najlepsze prezenty,może dlatego,że była jedynaczką?Gdy miała 14 lat coś się zmieniło.Jej rodzice się rozwiedli,ponieważ matka przyłapała ojca na niewyjaśnionych dalej długach.Zaraz po rozwodzie ojciec zmarł na zawał.Matka i Raven zostały same z długiem.Musieli sprzedać cały dobytek:luksusową willę,jacht...Zostawili tylko mały domek letniskowy z dala od jakiegoś dużego miasta.Czternastoletniej Raven się to nie spodobało.Teraz musiała żyć jak normalni ludzie z klasy niskiej.Ludzie,którzy zwykle żyli ze służącymi,którzy byli na każde ich zawołanie,musieli teraz uczyć się gotować,sprzątać...Minęły dwa lata.Raven już się przystosowała do nowego życia.Chodziła do szkoły,spotykała się z przyjaciółmi,znalazła chłopaka.No właśnie...chłopaka.Miał na imię Dan.Na początku było wspaniale,on zapraszał ją do restauracji,kina...ona pisała do niego SMSy.Jednak ten piękny sen się skończył.Dan ją zostawił dla innej.Tu właśnie kochane i miękkie serce zmieniło się w lodowaty...no...lód.Tu właśnie również odkryła,że potrafi się zmienić w wilka.Nagle czas zaczął biec szybciej.W mgnieniu oka minęły kolejne dwa lata. Raven już była pełnoletnia,dlatego od razu po skromnych urodzinach wyprowadziła się z domu.Postanowiła że zamieszka w bloku.Pewnego dnia przyszedł list zaadresowany do Raven.Był to ostatni list od ojca.W liście znalazły się życzenia z okazji 18 urodzin i wytłumaczenie mojej zdolności do zmieniania się wilka.Otóż ojciec Raven miał również taką moc i miał klan.Wreszcie Raven dostała wytłumacznie.Dlatego właśnie ojciec również poprosił ją o założenie podobnego klanu ponieważ takich ludzi ze zdolnościami Raven jest wielu.Również w liście był czek na...milion dolarów i klucze do sekretnych domów na wzgórzu.Nikt z rodziców nie mówił do domach.Czy tam był klan ojca?Czy może to była tylko zachcianka ojca i to był powód do długu?Nie wiadomo.W liście również był adres tych domów.Dlatego Raven bez zastanowienia wyruszyła tam.Spotkała tam idealne miejsce na założenie nowego klanu.
Klan: Klan Srebrzystego Ognia
Stanowisko: Nauczyciel obrony
Miejsce w klanie: Alfa Klanu Srebrzystego Ognia
Nick na howrse: Klara2001